Z cyklu nostalgia gracza – historia pewnego starego dżojstika…
Podczas pewnego wieczoru, spędzanego wspólnie z Karoliną – gdy kolejny raz obrywałem mini piłką do nogi (uwielbiamy grać na strychu i demolować go przy okazji^^) nagle moją uwagę przykuło zakurzone pudło znajdujące się na starej szafie. Nie, żeby Karolina tam nie spr...