Z cyklu Wspomnienia Gracza #18 – Midtown Madness
Na przestrzeni lat miałem przyjemność zagrać w tytuły, które z biegiem czasu stały się kultowe i ponadczasowe, a sam miło wspominam je po dziś dzień. Nasz cykl Wspomnienia Gracza spróbuje przywołać magię tamtych czasów oraz nieco odświeżyć pamięć o tych produkcjach.
Tytuł gry: Midtown Madness
Pierwszy raz zagrałem: początek 2000 roku
W kolejnym odcinku naszego cyklu postanowiłem nieco przybliżyć Wam grę wyścigową, która stała się prawdziwym hitem naszych zajęć z informatyki w pierwszej połowie 2000 roku. Tytuł ten został stworzony przez Angel Studios (aktualnie znane jako Rockstar San Diego) i wydany przez Microsoft w 1999 roku. Jako że akcja gry umiejscowiona została w mieście Chicago – w niektórych krajach gra znana była jako Midtown Madness: Chicago Edition, podczas gdy reszta świata znała ją jako Midtown Madness. Tytuł oferował cztery tryby rozgrywki jednoosobowej oraz tryb multi, który okazał się prawdziwym killerem w tamtych czasach… a minęło już ponad 18 lat! Gra doczekała się również dwóch kontynuacji, ale niestety nie stały się już tak kultowe jak pierwowzór. Obszar gry może wydawać się dzisiaj śmiesznie mały, ale kilkanaście lat temu to było coś, a samo miasto wydawało się tętnić życiem i być pełne niespodzianek.
Midtown Madness było jedną z pierwszych gier, która oferowała tryb swobodnego przemierzania miasta w wybranej przez nas porze dnia, warunkach atmosferycznych i natężeniu ruchu oraz jednostek policji. W tamtych czasach było to coś zupełnie nowego, przez co praktycznie zapominaliśmy o trybach wyścigowych, które były w zasadzie potrzebne jedynie do odblokowywania kolejnych modeli samochodów. Kilka lat później podobne tryby stały się standardem w grach wyścigowych, wtedy jednak jedynie kilka gier oferowało podobne rozwiązania. W dodatku rozgrywka wieloosobowa w sieci lokalnej po prostu wymiatała (szczególnie tryb Cops and Robbers). Niestety pierwsze MM po latach graficznie prezentuje się kiepsko, a model jazdy jest dość toporny… na szczęście można je odpalić na Win10. Dodam tylko, że twórcy gry w późniejszych latach (po przejęciu studia przez Rockstar) pracowali również przy takich hitach jak L.A. Noire, Max Payne 3 czy GTA V. Nie obyło się również bez kontrowersji, takich jak liczne zwolnienia oraz skargi na złą atmosferę pracy, które zakończyły się pozwem zbiorowym – szczegóły znajdziecie tutaj. Ja osobiście zawsze będę miło wspominał Midtown Madness, w końcu w tamtych czasach nie było lepszego symulatora jazdy z otwartym światem.
Chyba Midtown Madness 2 jednak zyskał na popularności bowiem do dziś powstają mody na nowe samochody czy mapki, :) Nie ma jak szaleć po ulicach Londynu Monster Truckiem.
BA! jest taki mod dający nam Syrenę Sport.
Super sprawa, że tak wiele kilkunastoletnich tytułów dalej ma spore grono fanów. W Midtown Madness 2 grało się świetnie, ale największy sentyment mam jednak do części pierwszej ;)
W sumie do jedynki też są mody ale tych już trudniej znaleść skoro dwójka przycimiła poprzedniczkę. Akurat górowanie części pierwszej nad drugą mam z grą Dungeon Sige. Owszem sequel byl bardzo dobry ale nie miał takiego klimatu według mnie.
Zresztą wystarczy spojrzeć na naszego bohatera, w jedynce był to zwyczajny żyjący w spokoju farmer gdy w dwójce zwerbowany najemnik już majacy jakieś doświadczenie z orężem..