Top 10: Najlepsze filmy science fiction 2014 roku według Gracza
Jeśli chodzi o filmy z gatunku science fiction, to zaryzykuję stwierdzenie, że rok 2014 był pod względem ich ilości całkiem znośny. Z roku na rok zauważam jednak coraz wyraźniej, że bardzo często długo oczekiwane, wysokobudżetowe produkcje stają się niestety coraz słabsze – podczas gdy wiele zupełnie nieoczekiwanych tytułów, zaskakuje nas czymś wyjątkowym. Reguła ta nie dotyczy oczywiście wszystkich tegorocznych premier, ale warto o niej wspomnieć. Postanowiłem zatem przedstawić Wam listę najlepszych filmów z gatunku science fiction 2014 roku, rzecz jasna – według Gracza.
1. Przeznaczenie | Michael Spierig, Peter Spierig
Film, który obejrzałem dosłownie przypadkiem – a okazał się prawdziwą perełką wśród wydanych w tym roku tytułów. Interesująca, wciągająca i przede wszystkim zaskakująca fabuła czynią z niego jedną z największych niespodzianek 2014 roku. No i oczywiście Ethan Hawke daje radę, gorąco polecam!
2. Interstellar | Christopher Nolan
Film, którego recenzje przechodziły od skrajności w skrajność, od uwielbiania po ogromną niechęć i wylewanie swoich frustracji. Osobiście swoją opinię wyraziłem już tutaj. Cokolwiek bym o nim nie napisał, jest to jeden z najlepszych tytułów wydanych w 2014 roku – nie tylko w kategorii science fiction.
3. Automata | Gabe Ibáñez
Nie spodziewałem się, że zobaczę kiedyś Antonio Banderasa w takiej roli, ale… wypadł naprawdę dobrze! W dodatku film ten zaskoczył mnie ciekawym podejściem do tematu przyszłości, androidów i kierunku w jakim podąża nasza cywilizacja. Bardzo chciałbym zobaczyć ten tytuł jako anime…
4. Początek | Mike Cahill
Film ten generalnie niewiele ma w sobie z science fiction, jednak porusza on tematykę, która poniekąd się do tego gatunku odnosi. W końcu czy oczy mogą byś nośnikiem dla duszy? Czy reinkarnacja naprawdę istnieje? Porusza się tutaj naprawdę sporo ciekawych kwestii, a całość uzupełnia rozbudowany wątek miłosny i klimatyczna muzyka.
5. Sygnał | William Eubank
Tytuł ten wyróżnia kilka zaskakujących zwrotów akcji, które zmuszają widza do zmiany punktu widzenia. Czy świat otaczający bohaterów jest jedną wielką fikcją? Czy może oni sami są jedynie pionkami w grze, która rozgrywa się wokół nich. I najważniejsze, kto tutaj jest naprawdę człowiekiem?
6. Transcendencja | Wally Pfister
Opowieść o ludzkiej naturze, sensie życia i wyborach, które często niosą za sobą trudne konsekwencje. Film ukazuje to, co trapi mnie od bardzo dawna – czy prawdziwa sztuczna inteligencja byłaby w stanie niszczyć? Czy po prostu ludzie zawsze tak zakładają, gdyż tworzona jest na nasze podobieństwo?
7. Wędrowiec | David Michôd
Zapytacie zapewne, dlaczego uznaje ten tytuł za science fiction? Powodów jest kilka, najważniejszym z nich jest wizja świata po ekonomicznej zapaści, w którym tak naprawdę unicestwiamy się sami. Wcale nie trzeba nam żadnej apokalipsy… Wystarczy brak surowców i ludzkość chyli się ku upadkowi.
8. Appleseed Alpha | Shinji Aramaki
Kontynuacja serii anime, która zdobyła spore grono sympatyków na całym świecie. Szybka akcja i świetne animacje powodują, że nie sposób się tutaj nudzić. Co prawda całość nie robi już takiego wrażenia, jak poprzednie części, ale mimo to dalej warto poświęcić jej czas. Zwłaszcza jeśli gustujecie w anime ;-)
9. Snowpiercer: Arka przyszłości | Bong Joon-ho
Wprawdzie tytuł ten wszedł do kin w Korei Południowej już w 2013, jednak większa część naszego globu musiała poczekać na niego do tego roku. Nie jest to może kino wybitne, ale ogląda się je całkiem przyjemnie. W końcu kto nie chciałby przejechać się pociągiem, którego maszynistą jest sam Ed Harris.
10. ???
Ciężko mi było zdecydować, który tytuł umieścić na ostatnim miejscu. Propozycji jak zawsze było wiele, ale jakoś nie mogłem wybrać. W końcu jeśli miałbym umieścić na liście film, co do którego nie do końca jestem przekonany, to lepiej żeby go tutaj w ogóle nie było… Zdaję się więc na Wasze propozycje.
Interstellar, The Predestination i Rover to absolutne topy zeszłego roku. Zupełnie inne zdanie mam na temat Automaty i The Signal, które były w moich oczach zlepkami ogranych motywów i w sumie, zmarnowanym potencjałem.
Na temat Automaty możesz poczytać tutaj:
http://stacjakosmiczna.pl/1119/automata/
Jak dla mnie „Sygnał” ryje beret. Mimo, że końcówkę w ogólnym zarysie przewidziałem mniej więcej w połowie filmu, to jednak cała konstrukcja filmu jest czymś co zasługuje na pochwałę. No i Laurence Fishburne w formie :)
Serdecznie dziękuję za to zestawienie, niezawierające filmów sensacyjnych z dopiskiem science-fiction:) Pozdrawiam:)
Snowpiercer wygląda bardzo, bardzo smakowicie!!!
Snowpiercer to najgłupszy film jaki widziałem postawiłbym go gdzieś mniej więcej między Sharkonado a morderczą oponą :) warto go obejrzeć, tylko dlatego żeby się przekonać, że ludzie jednak maja głupie pomysły co do filmów :)
Dziwne, że porównujesz Sharknado (kino klasy Z) do tytułów takich jak Snowpiercer czy Rubber. Film o oponie był jednym z najciekawszych dzieł ostatnich lat, niemniej jednak nie jest to tytuł dla każdego – Quentin Dupieux słynie z dziwnych filmów i zazwyczaj bawi się różnymi stylami. Podejrzewam, że dla zwykłego zjadacza chleba będzie to coś nie do przełknięcia, podobnie jak wiele innych wartych uwagi tytułów – polecam moją listę https://gracz.org/tag/najlepsze-filmy-wedlug-gracza/. Snowpiercer nie należy może do wybitnego kina, ale oglądało się go całkiem przyjemnie – bynajmniej lepiej niż niejedną wysokobudżetową amerykańską produkcję.
Opona… pamiętam, dobry film nieźle zrył beret.
Muszę sprawdzić… Kiedyś ;)
Nie wiem jak to się stało, ale nie widziałem żadnego z tych filmów! O większości za to sporo słyszałem. Czas zabrać się za nadrabianie.
No no, widzę tutaj kilka naprawdę ciekawych propozycji do obejrzenia. ;) Zwłaszcza Transcendencja, lubię takie klimaty.