Korea Północna – Witajcie w krainie marionetek reżimu
Korea Północna to kraj, który od ponad 60 lat rządzi się własnymi prawami. To praktycznie odcięte od informacji ze świata zewnętrznego Państwo wydaje się jedną z ostatnich enklaw socjalizmu, który przyjął tu niezwykłą formę rodzinnej dyktatury. Nie zawsze jednak tak było, a panujące tam zasady kiedyś musiały się przecież narodzić, by wraz z przyzwoleniem, bądź oporem społecznym ewoluować do aktualnej, rzekłbym bezsensownej i kompletnie irracjonalnej formy, która intryguje rzesze badaczy na całym świecie. Zanim jednak przejdę do analizy panującego ustroju i technik, które wykorzystuje w celach manipulacji oraz tworzenia określonych postaw wśród mieszkańców, poznajmy historię tego osobliwego kraju położonego we wschodniej Azji.
1. WOJNA KOREAŃSKA
Mieszkańcy Korei przez ostatnie stulecie byli ciężko doświadczani przez los. Już od początku XX wieku Korea była nękana przez ataki Japończyków, którzy to chcieli przejąć kontrolę nad krajem. W 1905 roku faktem stało się, że Państwo nie jest już w stanie dalej się bronić – oddano więc Japonii protekturę nad krajem. Na niewiele się to jednak zdało, bowiem w 1910 roku Korea została oficjalnie zajęta przez Japonię i rozpoczął się długi i ciężki okres okupacji. Koreańczycy próbowali walczyć jak tylko mogli, Japoński agresor krwawo tłumił jednak każde zamieszki dając do zrozumienia, że ani myśli o jakiejkolwiek wolności w okupowanym kraju. Mężczyzn przymusowo wcielano do armii japońskiej, a kobiety zmuszano do prostytucji. Sytuacja zmieniła się dopiero w 1945 roku, kiedy to zakończyła się druga wojna światowa, a Japonia po przegranej batalii ze Stanami Zjednoczonymi ogłosiła kapitulację. Wtedy to okupacja Korei oficjalnie się zakończyła. Jak to jednak często w historii bywa, obce Państwa nie chciały oddać narodowi koreańskiemu pełnej władzy nad należącymi do niego ziemiami. Wynikało to po części z faktu, że ciemiężona przez wiele lat Korea mogłoby nie być w stanie uformować rządu i samodzielnie sprawować władzy. Od północy do kraju wtargnęły wojska Związku Radzieckiego, które to wysłane były do Azji po wypowiedzeniu przez Stalina (pod koniec drugiej wojny światowej) wojny Japonii. Południe kraju zajęły natomiast wojska amerykańskie, które stacjonowały w Japonii. Granicę ustalono wzdłuż 38. równoleżnika, nazwanego później linią demarkacyjną. Nie jest więc tajemnicą, że w Korei starły się siły amerykańskie z radzickimi. Z inicjatywy tych pierwszych w południowej części kraju 15 sierpnia 1948 powstała Republika Korei, a jako pierwszego prezydenta wybrano polityka i działacza niepodległościowego Li Syng Mana. W północnej, radzickiej strefie utworzono natomiast Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną z Kim Ir-Senem na czele. Wydarzenia te były tylko preludium do mającej się rozpocząć wojny. Kim Ir-Sen przez długi okres czasu był w Związku Radzickim szkolony i przygotowywany do objęcia władzy – bardzo zależało mu więc na szybkim przejęciu terytorium całej Korei. Stalin nie chciał jednak oficjalnie poprzeć jego planów z uwagi na groźbę otwartego konfliktu z USA, na którą Związek Radzicki nie mógł sobie pozwolić. Zdecydowano więc, że w razie problemów z realizacją operacji zbrojnej pomocy Korei Północnej udzielą Chiny. W 1950 roku wojska Korei Północnej wkroczyły na południe kraju i rozpoczęto trwającą 3 lata wojnę, podczas której na terytoriom obu Korei starły się ze sobą dwa fronty. Pierwszy tworzyły siły amerykańskie wraz z siłami Korei Południowej i wojskami ONZ. Drugi natomiast wojska Korei Północnej, którym w późniejszym okresie konfliktu pomagało około miliona żołnierzy chińskich. Nie bez znaczenia był tutaj również sprzęt dostarczony przez Związek Radzicki, który oficjalnie nie mógł się zbrojnie zaangażować. Szacuje się, że podczas trwania wojny zginęło ponad 2 mln żołnierzy i cywilów. Obydwa kraje zostały prawie doszczętnie zniszczone, by w konsekwencji zakończyć wojnę z niemalże niezmienionymi granicami. Warto jeszcze zauważyć, że obydwie Koree nigdy nie podpisały ze sobą traktatu pokojowego – oficjalnie nastąpiło tylko zawieszenie broni. Więcej szczegółów dotyczących wojny koreańskiej znajdziecie tutaj.
2. ERA DYKTATORÓW
W polityce wewnętrznej Korei Północnej wojna stała się pretekstem dla Kim Ir Sena do likwidacji opozycji i całkowitej militaryzacji kraju. Wprowadził on w życie kult własnej osoby oraz ideologię zwaną Dżucze. Określić ją można jako niezależność opartą na doktrynie konfucjańskiej, w której państwo jest przedłużeniem rodziny – o ile jednak w rodzinie główną rolę pełni ojciec, tak w tym wypadku rolę tą przejmuje panujący dyktator. Jednocześnie dzięki znacznej pomocy gospodarczej państw Zachodu, Korea Południowa zaczęła szybko odbudowywać się ze zniszczeń, które przyniosła trwająca ponad 3 lata wojna, stając się z czasem jednym z azjatyckich „tygrysów gospodarczych”. Wszystkie te wydarzenia stały u podstaw coraz bardziej zaznaczającego się podziału, który wyraźnie zaczął kształtować się w latach 80-tych. Był to podział na zacofaną i biedną, komunistyczną północ oraz bogate, kapitalistyczne południe. Podział ten trwa do dzisiaj.
Przyjrzyjmy się teraz kluczowej postaci w historii Korei Północnej. Kim Ir Sen – nazywany w swoim kraju „Wielkim Wodzem”, przez większość okresu swojego panowania kazał oddawać sobie niemalże boską cześć. Wydawać by się mogło, że dzięki jego staraniom skala nonsensu przybrała w Korei Północnej swoje apogeum. Wystarczy wspomnieć, że przeciętny mieszkaniec tego kraju oddaje cześć „Wielkiemu Wodzowi” kilka razy dziennie, dziękując mu za każdy posiłek oraz – wydawałoby się nawet – za możliwość oddychania. Kim Ir Senowi udało się stworzyć dynastię dyktatorów. Po jego śmierci w 1994 roku władzę przejął jego syn – Kim Dzong Il, który już wiele lat wcześniej był przygotowywany do tej roli. Z kolei po jego śmierci w 2011 roku władzę objął jego potomek – Kim Dzong Un, który dalej kroczy drogą wyznaczoną przez członków swojej „dyktatorskiej” rodziny.
3. SOCJOTECHNIKI
Zastanówmy się teraz nad jedną z ważniejszych kwestii, która od dłuższego czasu intryguje badaczy na całym świecie. Wszyscy zastanawiają się bowiem co powoduje, że ludność Korei Północnej godzi się na takie traktowanie oraz z uśmiechem na ustach przyjmuje głód, zacofanie oraz powszechną w Korei biedę. W czym tkwi sekret rodziny Kimów? W poszukiwaniu odpowiedzi musimy sięgnąć do historii Korei – kluczowym elementem wydaje się być wieloletnia okupacja kraju przez Japonię. Kiedy po drugiej wojnie światowej w końcu udało mu się odzyskać niepodległość, okazało się, że (wtedy jeszcze zjednoczona) Korea była miejscem ścierania się wpływów Związku Radzickiego oraz USA. Kim Ir Sen pod pretekstem zjednoczenia napadł zbrojnie na Koreę Południową. Rozpoczęło to trwającą 3 lata wojnę, która pochłonęła ponad 2 miliony istnień ludzkich. „Wielki Wódz” oczywiście nie mógł się pogodzić z przegraną i postanowił zamienić ją w zwycięstwo – w kraju ogłosił więc, że to właśnie on stoi na straży wolności i bezpieczeństwa narodu koreańskiego. Jak mawiał niemiecki minister propagandy Joseph Goebbels: „Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”. Kim Ir Sen postanowił więc stworzyć jedną z najokrutniejszych dyktatur w historii świata pod pretekstem walki o wolność i bezpieczeństwo swojego narodu. Jak jednak udało mu się utrzymać taki stan rzeczy przez tak wiele lat, by w konsekwencji jego „dzieło” kontynuować mógł jego syn, a później i wnuk? Korea Północna była i jest praktycznie odcięta od świata – dzwonić można tylko w obrębie kraju, a o Internecie, nie-propagandowym radiu oraz prasie można tylko pomarzyć. Kluczowym elementem jest tutaj jednak prowadzona od najmłodszych lat indoktrynacja. Dzieci od momentu przyjścia na świat uczone są tylko jednego – bezwzględnego posłuszeństwa wobec przywódcy narodu. Podczas późniejszej edukacji uczy się je sfabrykowanej historii, która wydaje się być wymysłem jakiegoś szaleńca. Tworzy się w umysłach obywateli sztuczną więź z reżimem oraz uczy się ich oddawania boskiej czci panującym dyktatorom z rodziny Kimów. W każdym domu na ścianach wiszą obrazy przedstawiające panującą „dynastię” dyktatorów. Tak samo jest zresztą na każdej ulicy – wydawało by się, że powszechne uwielbienie sięgnęło tutaj apogeum, ale to dopiero wstęp do czynności, które musi wykonywać codziennie każdy mieszkaniec Korei Północnej. W radiu usłyszeć można tylko piosenki oraz teksty wychwalające panujący ustrój, co więcej – radia nie można wyłączyć i jest stałym elementem każdego domu. Wszystkie książki w kraju są rzekomego autorstwa rodziny Kimów. Pod pomnikami członków panującej dynastii kładzie się codziennie kwiaty, a do miejsca ich narodzin odbywają się pielgrzymki. Bardzo często organizowane są również propagandowe wiece oraz przedstawienia. Niejednokrotnie są to ogromne przedsięwzięcia z udzielam tysięcy tancerzy i tancerek, które wyglądają po prostu niesamowicie – a wszystko to ku chwale reżimu. Kim Ir Sen niczym faraon postanowił budować na swoją cześć monumentalne posągi oraz wieże i budynki. Wszystko to po to, by naród czuł rzekomą wielkość swojego władcy oraz strach i respekt przed panującym reżimem – mamy więc tutaj do czynienia z przemocą symboliczną. Tym jednak dopiero zaczyna się przemoc, jaką Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna stosuje wobec swoich mieszkańców. W kraju powszechne są bowiem obozy pracy, który niejednokrotnie bardziej przypominają obozy koncentracyjne. Trafić tam można za najmniejsze nawet przewinienie, natomiast jeśli komuś uda się uciec z kraju, to do obozu z wyrokiem śmierci zostaje wysłana cała jego rodzina. To wszystko powoduje, że Koreańczycy z północy boją się o swoje życie każdego dnia. Często bywa jednak tak, że w wyniku intensywnego „prania mózgu”, nie widzą nic innego poza oddawaniem uwielbienia swoim „władcom”. Powszechnie stosowane przez panujący reżim socjotechniki przynoszą więc zamierzone efekty i kształtują postawy społeczeństwa w każdej dziedzinie życia.
Codzienne dziękowanie przywódcom za każdy aspekt życia (tak samo w domu, jak i w pracy) jest rzeczywistością każdego Koreańczyka z północy. Jak bowiem można się temu sprzeciwić, skoro od dziecka nam to wpajano i nie istnieje dla nas inna rzeczywistość. „Pranie mózgu” to w Korei Północnej codzienność. Dlatego między innymi podczas wielkiego głodu w latach 90. nikt w kraju nie odważył się powiedzieć złego słowa o panującym reżimie, co więcej – dzięki skutecznym zabiegom propagandowym rozbudziło to w narodzie jeszcze większą niechęć do amerykańskich imperialistów. Państwo szerzy bowiem świadomość, że każda zła rzecz, która dzieje się w kraju jest przyczyną intryg i spisków uknutych właśnie przez Amerykanów. Niesamowite jest z jaką łatwością i praktycznie bez żadnego sprzeciwu – reżim kształtuje opinie wśród społeczeństwa.
Korea Północna postanowiła jakiś czas temu otworzyć się na zagranicznych turystów oraz ich pieniądze. Wycieczki oprowadzane są po stolicy kraju – mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że w Phenianie mieszkają tylko wybrańcy, czyli najbardziej zasłużeni ludzie reżimu. Dopiero poza stolicą możemy zobaczyć jak wygląda prawdziwa koreańska rzeczywistość w której bieda, zacofanie oraz brak wody i energii elektrycznej są codziennością. Dla Europejczyka jest to wręcz niewyobrażalny stan rzeczy – Koreańczycy z Północy nie znają jednak innego świata.
4. PRZYSZŁOŚĆ
Czy istnieje szansa na poprawę bytu mieszkańców Korei Północnej? Moim zdaniem panujący ustrój sam nie rozpadnie się wewnętrznie. Owszem, mogą wyniknąć problemy podczas walki o władzę kolejnych potomków z panującej rodziny Kimów. Nigdy jednak społeczeństwo samo w sobie nie będzie w stanie powstać i wziąć sprawy w swoje ręce – nie jest to możliwe przy tak ogromnej skali uwielbienia, jakim mieszkańcy Korei Północnej darzą swoich byłych i aktualnych przywódców. Zwłaszcza, że większość Koreańczyków z Północy nie wie nic o świecie poza granicami własnego kraju, tym bardziej nie są w stanie podjąć racjonalnych decyzji i zadecydować o swoim losie. Socjotechniki stosowane przez reżim zbierają swoje żniwo. Jedynym wyjściem wydaje się być ingerencja pozostałych państw, jednak przy groźbie posiadania przez Koreę broni atomowej jest to bardzo ryzykowne posunięcie. Czas pokaże, co z tego wyniknie.
FILMOGRAFIA:
Defilada (1989)
Zagrożenie Nuklearne – Korea Północna (2003)
Stan Umysłu (2004)
Na osi zła – Kraj cichej śmierci (2004)
Korea Północna – Jeden dzień z życia (2004)
Widowisko (2005)
Korea Północna – Kraj pod czerwoną gwiazdą (2005)
Kim Ki Dok (2006)
Nie mówcie mojej mamie że jestem w Korei Północnej (2007)
Kimdzongilia – Kwiat Kim Dzong Ila (2009)
Korea Północna – Witajcie w Korei Północnej (2009)
Parlamentarzyści belgijscy w Korei Północnej (2010)
Ostatnie dni dyktatora – Zakazana biografia Kim Dzong Ila (2010)
Korea Północna: Życie w tajnym państwie (2012)
Może dołączysz do dyskusji?
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy, możesz być pierwszy!