Gangsterska opowieść w pustym świecie – Recenzja Mafia: Dawne strony (PS5)
Pierwsza Mafia wydana w 2002 roku była czymś naprawdę wyjątkowym. Jej scenariusz inspirowany Ojcem chrzestnym i Chłopcami z ferajny wciągał na długie godziny, a realistyczna (jak na tamte czasy) fizyka pojazdów i dopracowane dialogi budowały wiarygodny obraz przestępczego świata. To była kultowa gra, która w tamtym czasie rywalizowała z GTA 3 o miano najlepszej gangsterskiej gry akcji z otwartym światem. W 2010 roku doczekaliśmy się równie ambitnej kontynuacji, natomiast w 2016 roku wydano słabo przyjętą trzecią część – szczegóły znajdziecie w tekstach poniżej.
![]() |
Wspomnienia kontra rzeczywistość – Mafia: The City of Lost Heaven Data publikacji: Styczeń 2014 |
![]() |
Z wizytą w mieście bezprawia – Jak prezentuje się Mafia II po latach? Data publikacji: Luty 2014 |
![]() |
Niezła historia w kiepskiej oprawie – Czy warto dać szansę Mafii III? Data publikacji: Maj 2018 |
Nieco później, bo w 2022 roku światło dzienne ujrzała Mafia: Edycja ostateczna, czyli remake pierwszej części. Nie była to gra zła, ale po prostu przeciętna… nie oddająca do końca klimatu oryginału. Być może wynika to z faktu, że obecne studio tworzące gry z tej serii (Hangar 13) – nijak ma się do oryginalnego składu deweloperskiego. W skrócie wyglądało to tak – pierwszą Mafię stworzyło wywodzące się z Czech studio Illusion Softworks, które w 2008 roku (przed premierą Mafii 2) zostało przejęte przez Take-Two Interactive. Następnie zmieniło nazwę na 2K Czech, by potem połączyć się ze studiem Hangar 13. Jako ciekawostkę wspomnę, że jednym z pracowników oryginalnej ekipy był Daniel Vávra – twórca Kingdom Come: Deliverance. Mamy więc do czynienia z serią o ponad 20-letniej historii, która do czegoś zobowiązuje.
Mafia: Dawne strony (oryginalnie Mafia: The Old Country), to jak przystało na tradycję serii – gangsterska opowieść, której akcja toczy się na Sycylii w początkach XX wieku. Bohaterem jest młody chłopak imieniem Enzo, który jako dziecko został sprzedany do kopalni i zmuszony do wydobywania siarki. Przez całą grę nazywany jest zresztą określeniem „carusu” – tak byli nazywani chłopcy pracujący pod przymusem w sycylijskich kopalniach. Nasz bohater dostaje jednak szansę od losu i powoli pnie się po szczeblach przestępczej kariery. To opowieść o przyjaźni, zdradzie i miłości, która mimo wielu sztampowych scen generalnie trzyma poziom. Towarzyszące nam postacie są zresztą bardzo charakterystyczne, poza tym mają świetnie dobrany voice acting, przez co całość faktycznie sprawia wrażenie interaktywnego filmu. Fabuła jest tutaj zresztą ważną częścią gry, bo inaczej po co mielibyśmy przemierzać cały ten pusty świat, prawda?
Nowa Mafia to (w przeciwieństwie do poprzednich części serii) liniowa gra akcji, która pozwala również na eksplorację terenów Sycylii. Sedno rozgrywki opiera się na powolnym budowaniu napięcia. Tak więc zamiast dziesiątek zadań pobocznych, dostajemy skupione na walce i pościgach sekwencje fabularne, które rozdzielone są momentami eksploracji i rozmów z innymi bohaterami. W teorii to podejście pozwala skupić się na narracji, a w praktyce mocno ogranicza naszą „swobodę”. Bo o ile fragment Sycylii stoi dla nas otworem, to w praktyce nie mamy kiedy jej zwiedzać, bo cały czas ogranicza nas główna oś fabularna. W zamian dostajemy intensywne sceny akcji, które budują napięcie – szkoda tylko że jest ich tak mało. Większość gry to po prostu przemieszczanie się z punktu A do punktu B, a dodatkowo przejazdy między lokacjami (konno lub samochodem) możemy w większości przypadków po prostu pominąć, bo są opcjonalne.
Tym co cytując klasyka „bardzo mnie boli” jest znacznie uproszczony świat gry. Ponieważ poza głównym wątkiem fabularnym, nie ma tutaj kompletnie nic do roboty. Dodatkowo wszystkie „znajdźki” są od początku oznaczone na głównej mapie, więc ich odkrywanie nie sprawia żadnej frajdy. A skoro już jesteśmy w temacie mapy, to NIE MA TUTAJ MINIMAPY w rogu ekranu! Jak więc żyć? :) Plan terenu z oznaczeniami miejsc i innych elementów jest dostępny jedynie z menu gry. To najlepiej świadczy o tym, jak ucięto jeden z najważniejszych elementów tej serii. Lokacje są tunelowe, mocno ograniczone i niczym się nie wyróżniają. Mimo to próbowałem zwiedzać wyspę, ale poza ładnymi krajobrazami i widokami na wzgórza i morze – nie ma tutaj nic wartego uwagi.
Pierwsza Mafia powstała na autorskim silniku LS3D Engine. Mafia II wprowadziła ewolucję w postaci Illusion Engine – z którego ulepszonej wersji (pod nazwą Fusion Engine) korzystała również Mafia III i Mafia: Edycja ostateczna. Tym razem postawiono na inne rozwiązanie i Mafia: Dawne strony działa na Unreal Engine 5 – w pakiecie z wszystkimi bolączkami jakie znamy z innych gier. Na ekranie zobaczymy więc: doczytywanie tekstur w trakcie rozgrywki, spadki wydajności oraz mikroprzycięcia. Grałem na podstawowym PlayStation 5 w trybie „wydajności” (dostęny jest jeszcze tryb „jakości”, ale nie polecam) i generalnie gra utrzymywała 60 klatek na sekundę. Miejscami jakość grafiki była jednak co najwyżej przeciętna. Ironią jest to, że liniowa struktura gry powinna ułatwić optymalizację, ale tak się nie stało.
Podsumowując. Przejście wszystkich 14 rozdziałów zajęło mi niecałe 15 godzin, ale nie pomijałem żadnego przejazdu między lokacjami i próbowałem zwiedzać wyspę. Rezygnacja z otwartego świata i wycięcie elementów znanych z poprzednich gier było ryzykownym zagraniem. Czy wyszło to temu tytułowi na dobre? Moim zdaniem nie. Jedynym plusem jest historia, która jest dość intensywna i wciągająca. To był jedyny aspekt dla którego chciałem grać dalej. Jazda samochodem i konno bez szału, walki nożem powtarzalne, a ulepszenia bohatera ograniczają się do obsadzania koralików na różańcu (i praktycznie nic nie wnoszą). Mafia: Dawne strony to przeciętna gra z niezłą fabułą i bohaterami. Szczerze, to nie tego oczekiwałem i gdyby nie było tutaj „Mafii” w tytule, to pewnie nawet bym się tym tytułem nie zainteresował.
Plusy:+ fabuła jak w dobrym filmie gangsterskim |
Minusy:– pusty świat gry i brak interakcji |
Może dołączysz do dyskusji?
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy, możesz być pierwszy!