Prospekt – mod do Half-Life 2, który dostał swoje 5 minut
Seria Half-Life do dzisiaj pozostaje dla wielu osób niedoścignionym wzorem gier akcji. Przygody Gordona Freemana stały się kultowe i niewątpliwie przyczyniły się do sukcesu studia Valve, które znane jest dzisiaj przede wszystkim jako: założyciele platformy Steam, twórcy silnika Source oraz osoby odpowiedzialne za mającego ukazać się prawdopodobnie w 2099 roku Half-Life’a 3 :) Bohaterem naszego dzisiejszego spotkania jest Prospekt – tytuł, który zaczynał jako mod do HL2, by finalnie zyskać błogosławieństwo Gabe’a Newella i akceptacją na Steam Greenlight. Za produkcję odpowiada jedna osoba – 25 letni Richard Seabrook, któremu ukończenie projektu zajęło 18 miesięcy. Czy jednak tytuł ten zasłużył na to, by dołączyć do tej kultowej serii?
Fabularnie mamy tutaj do czynienia z kontynuacją historii zapoczątkowanej w wydanym w 1999 roku Half-Life: Opposing Force – ponownie kierujemy więc poczynaniami niejakiego Adriana Shepharda. Historia nie jest w żaden sposób porywająca – czasami pojawi się wzmianka o Gordonie Freemanie, a momentami ujrzymy dobrze znanego waszmościa z walizką, czyli poczciwego G-Mana. Adriana co jakiś czas nawiedzają pewnego rodzaju wizje – które powodują, że ekran nieco przygasa i staje się czarno-biały, a strzelanie do przecinków jest wtedy bardzo utrudnione… Idealny sposób by wkurzyć grającego, prawda? To jednak nie koniec „dobrych” wieści. Irytacja może nam bowiem towarzyszyć o wiele częściej, np. przy pojawiających się znienacka falach wrogów.
Graficznie jest całkiem nieźle, a to za sprawą ciągle żywego (jak zdążyliśmy się ostatnio przekonać) silnika Source, który ma się całkiem nieźle – nawet po tylu latach od premiery. Na potrzeby gry twórca przygotował tekstury w wysokiej rozdzielczości, które objęły zarówno otoczenie, jak i przeciwników. Grafika jest zdecydowania najmocniejszą stroną tej produkcji, tym bardziej jeśli tak jak ja – tęskniliście za otoczeniem znanym z City 17. Niestety początkowe etapy wieją nudą i wyraźnie daje się odczuć, że czegoś tutaj zabrakło. Tam coś przeniesiemy, tu włączymy, a gdzie indziej zetrzemy się z kilkoma falami przeciwników. Później jest nieco lepiej, ale to i tak za mało, bym mógł uznać ten tytuł za udany. Nagrany przez nas materiał możecie obejrzeć poniżej.
Podsumowując. Osobiście spodziewałem się czegoś więcej – zwłaszcza jak na grę mającą błogosławieństwo samego Valve. Nie oznacza to jednak, że Prospekt jest bardzo słaby… Patrząc przez pryzmat faktu, że stworzyła go jedna osoba – powiedzmy, że jest dość przeciętnie. Na plus zasługuje muzyka i wygląd otoczenia kilku etapów. Brakuje tutaj jednak przede wszystkim specyficznej atmosfery, która towarzyszyła poprzednim tytułom z serii Half-Life. Sama rozgrywka ogranicza się do parcia przed siebie i strzelania do wszystkiego, co stanie nam na drodze. Napisy końcowe ujrzałem po około 5 godzinach zmagań, ale gdyby nie pojawiająca się stale fale przeciwników – czas ten byłby o wiele krótszy. Grę możecie nabyć w serwisie Steam, ale jeśli nie jesteście bezgranicznymi fanami serii – to spokojnie możecie sobie ten tytuł odpuścić.
Plusy:+ momentami grafika i muzyka |
Minusy:– przez większość czasu wieje nudą… |
takie jednoosobowe projekty czesto zle koncza. z modow do HL i tak na razie chyba nie ma nic lepszego niz black mesa :)
Na Black Mese czekałem z niecierpliwością, to była świetna okazja żeby odświeżyć sobie starego Half-Life’a. Swoją drogą, ciekawe czy udostępnią jeszcze te brakujące etapy z Xen.
baaaardzo wątpię, to była najgorsza część gry i po tylu latach pewnie nikomu nie chce się do tego wracać