Poczuj się jak prawdziwy seryjny… sprzątacz – Recenzja Serial Cleaner
Od wielu lat na rynku aż roi się od wszelkiej maści symulatorów, a ich twórcy pozwalali wcielić się nam już niemalże w każdą profesję – zarówno powszechną, jak i dostępną tylko dla garstki wybrańców. W seryjnego mordercę mogliśmy wcielić się już w wielu tytułach, ale rzadko musieliśmy sprzątać po nich na miejscu zbrodni. Tak się akurat złożyło, że ten właśnie aspekt poruszony został w grze Serial Cleaner, którą stworzyło krakowskie studio iFun4all. Tytuł ten dostępny jest aktualnie w formie wczesnego dostępu na platformie Steam, a jego premiera planowana jest na początek 2017 roku. Postanowiłem jednak już teraz dać tej produkcji szansę i sprawdzić, jak w praktyce sprawdza się symulator „seryjnego sprzątacza”. Przejdźmy zatem do naszej recenzji.
Serial Cleaner to dwuwymiarowa gra akcji z elementami skradanki, w której gracz wciela się w rolę tytułowego sprzątacza zajmującego się utylizacją zwłok oraz dowodów pozostawionych na miejscach zbrodni. Gra podzielona została na szereg etapów, na których musimy oczyścić lokacje z ciał ofiar, pozbyć się dowodów oraz wyczyścić pomieszczenia z krwi zabitych nieszczęśników. Tytuł nawiązuje klimatem oraz estetyką do kultowych lat 70., a tworząc lokacje twórcy wzorowali się na autentycznych zbrodniach, które wydarzyły się w tamtym okresie w USA. Jeśli chodzi o atmosferę, to jest ona jak najbardziej zacna – co dodatkowo buduje świetna ścieżka dźwiękowa. W testowanej przeze mnie wersji Early Access dostępnych było w sumie 12 etapów.
W tytule tym nie uświadczymy żadnej walki, a nasza interakcja z otoczeniem będzie ograniczać się do wykorzystywania niektórych jego elementów jako kryjówki. Podczas „czyszczenia” lokacji naszym największym zagrożeniem będą rozlokowane wokoło jednostki policji. Sama rozgrywka polega więc na umiejętnym manewrowaniu pomiędzy pilnującymi miejsc zbrodni policjantami, tak by pozbyć się dowodów i nie dać się złapać. W pewnych momentach zamiast strategii lepiej sprawdzają się zwinne palce, ponieważ nasi przeciwnicy poruszają się w wiele szybciej. Jeśli chodzi o lokacje, to są zróżnicowane i ciekawie zaprojektowane, ale niestety brakuje im nieco rozmachu (mogłyby być nieco większe). Całość działa w oparciu o silnik Unity – gameplay dostępny poniżej.
Podsumowując. Serial Cleaner wizualnie prezentuje się całkiem przyjemnie, a w odwzorowaniu klimatu lat 70. skutecznie pomaga świetnie dobrana ścieżka dźwiękowa. Tytuł ten można w skrócie określić jako połączenie Hotline Miami z serią Commandos – i nawet pomimo faktu, że Serial Cleaner wykorzystuje tylko pewne aspekty wspomnianych serii, finalnie wyszedł z tego ciekawy mix akcji i skradanki. Wyraźnie brakuje mu jednak elementów fabularnych, a taki tytuł aż prosi się o ciekawą historię lub chociaż krótkie wprowadzenie do konkretnych etapów (coś na wzór Hotline Miami). Przejście aktualnej wersji zajęło mi około półtorej godziny. Mam jednak nadzieję, że przed premierą twórcy dołożą jeszcze przynajmniej kilka etapów – a jeśli tylko tak się stanie, to na pewno będzie to godny polecania tytuł. Aktualna wersja gry dostępna jest tutaj.
Plusy:+ klimat i atmosfera lat 70. |
Minusy:– w aktualnej wersji brak elementów fabuły |
Niedługo tę grę dostanę – już nie mogę się doczekać. Ciekawa jestem, czy zdążyli naprawić wszystkie wady, o których napisałeś.
Raczej tak, ostatnio sporo się dzieje wokół tego tytułu. Spotkałem ich zresztą na ostatnim PAX East, wtedy byli już po ogłoszeniu nowego wydawcy (Curve Digital). Tak poza tym, to bardzo fajna ekipa :) Mam nadzieję, że gra się dobrze sprzeda, bo ostatnio sporo tytułów ma z tym problem.
Niestety ja się mocno odbiłem. Gra jest już na tak zaawansowanym etapie produkcji, że ciężko będzie implementować nowe mechaniki rozgrywki czy takie opcje jak rozwój postaci. A/V jest bardzo fajne i przyciąga uwagę, ale reszta szybko nudzi.
Kilka etapów było naprawdę fajnie zrobionych, ale było też parę mocno średnich. Przed finalną premierą na pewno dodadzą jeszcze kilka + poprawią nieco balans. Osobiście trzymam kciuki za ten tytuł :)