Z cyklu Wspomnienia Gracza #12 – Portal
Jakiś czas temu, szperając w archiwach przypadkiem odnalazłem płytę, na której znajdowały się zrobione niegdyś przeze mnie screenshoty :-) Postanowiłem więc podzielić się z Wami tym „znaleziskiem” na niniejszym blogu – przy okazji pisząc słów kilka o grze, której dotyczyły…
Tytuł gry: Portal.
Data zrobienia screenshotów: październik 2007 roku.
Jeśli miałbym wybrać studio, na którego tytuły zawsze warto oczekiwać, to bez wątpienia byłoby to właśnie Valve. Zwłaszcza, że Gabe Nowell po sukcesie wcześniejszych gier oraz platformy Steam, może sobie pozwolić na realizację właśnie tych produkcji, które uważa za odpowiednie. I pewnie dlatego wciąż nie doczekaliśmy się Half-Life 3. Może jednak nie wszystko robi się dla pieniędzy, prawda? Jak wiecie z tytułu, dzisiaj przypomnimy sobie pierwszą część gry Portal, która zapewniła mi wiele godzin ciekawej i inspirującej rozgrywki. W końcu niecodziennie mamy okazję „pobawić” się portalami, między którymi możemy przemieszczać się do woli, a przynajmniej w czasie premiery omawianej gry tak było (nie licząc Prey, które w małym stopniu również oferowało taką możliwość).
Bohaterką jest tutaj kobieta o imieniu Chell, która w pewnym tajemniczym kompleksie będzie testować urządzenie do tworzenia portali. Zarówno pierwszy jak i drugi Portal to świetne przykłady na to, jak w ciekawy sposób można połączyć grę akcji z elementami zręcznościowymi i logicznymi. A my jako gracze, z przyjemnością i momentami zgrzytaniem zębów, ochoczo brnęliśmy dalej w poszukiwaniu kresu naszej wędrówki i… ciasta, obiecanego nam przez sztuczną inteligencję o nazwie (imieniu) GLaDOS. A ja głupi myślałem, że tylko kobiety się na to nabierają… I nieważne, że w konsekwencji owe słodkości okazały się kłamstwem. Zabawa z portalami i tak była przednia.
Cóż, dzięki niej na zawsze ciasta będą utożsamiane z kłamstwami. ;) Przednia gierka, imo wprowadziła wiele świeżości do gatunku.
Zgadza się, chciałbym żeby teraz gry wprowadzały tyle innowacji, co kiedyś…