Dietetyczne SOS Gracza – Część II
Wakacje to ponoć czas growej posuchy… Jestem jednak przekonana, że prawdziwi fani tego rodzaju rozrywki i tak nie przysypiają. Są przecież produkcje, w które nie zdążyło się wcześniej zagrać, a także znajdzie się kilka premier, o których pisał Adrian końcem miesiąca. Jako, że mamy lato zdarzają się (choć jak dla mnie w tym roku stanowczo za rzadko…) dni, w które temperatury dają ostro popalić, a długotrwałe siedzenie przed ekranem monitora wcale w tym nie pomaga. Postanowiłam więc zrobić Wam małe zestawienie napojów, które warto postawić na biurku podczas growych (choć nie tylko) zmagań oraz tych, które kategorycznie należy omijać.
1. Woda
Źródlana, mineralna, czysta, z sokiem z cytryny, z miętą, ziołami… Można ją pić na wiele sposobów, ważne by w odpowiedniej ilości. Zalecane spożycie to 30ml na każdy kilogram masy ciała na dzień. Jeśli doskwierają upały bądź uprawiamy intensywnie sport – ilość ta powinna się zwiększyć. W przypadku niedostatecznego jej dostarczania możliwości organizmu spadają. Nawet niewielkie odwodnienie może być niebezpieczne dla zdrowia – gdy utracimy taką ilość wody, która odpowiada 5% masy ciała, wydolność organizmu spadnie aż o 30%! Gramy czy nie, butelka wody powinna być blisko.
2. Herbata
Każdy rodzaj jest właściwie dobry, niemniej jednak najbardziej polecam zieloną. Parzona 3 minuty w temperaturze 60-90 stopni (zależy od odmiany) daje delikatny, za to pobudzający napar. Podawana z miętą lub cytryną orzeźwia jeszcze bardziej. Można ją schłodzić i podawać z kostkami lodu. Dodatkowymi atutami są jej zdrowotne właściwości: działanie antynowotworowe, antymiażdżycowe, przeciwstarzeniowe. Pomaga w spalaniu tkanki tłuszczowej, oczyszcza organizm z toksyn. Wybierajmy zawsze herbatę w liściach – „torebki” są może wygodne, jednak zwykle ich zawartość daleka jest od ideału.
3. Soki owocowe i warzywne
Wyciskamy samodzielnie lub bacznie oglądamy etykiety. Bardzo często w sokach mamy cukier do korekty kwasowości, co wpływa niekorzystnie i na smak, i jego wartość odżywczą – szukajmy więc tych z krótkim terminem ważności albo tzw. 100%. Znaczna większość jest wykonana z wcześniej zagęszczonego soku, jednak chcąc mieć produkt trwalszy i tańszy, trzeba czasami iść na kompromis – a są one na tyle wartościowe, że można. Nie zapominajmy tylko, że sok (zwłaszcza owocowy), to nie woda – zawiera cukry proste i kalorie. Przykładowo: szklanka soku wielowarzywnego to 55kcal, a pomarańczowego już ok. 120kcal. Miejmy tego świadomość.
4. Napoje izotoniczne
Napój izotoniczny jest to płyn, którego stężenie (osmolalność) jest takie samo, jak stężenie płynów ustrojowych w naszym organizmie, dzięki czemu bardzo skutecznie i szybko go nawadniają. W ich skład, oprócz oczywiście wody, wchodzą związki mineralne, witaminy i węglowodany proste (glukoza, maltoza, fruktoza, sacharoza). Polecane są przede wszystkim podczas długotrwałego treningu sportowego, gdyż poprawiają wydajność, schładzają organizm i uzupełniają utraconą wraz z potem wodę. Dlaczego taki napój miałby stać na biurku gracza? Kiedy spędzamy dłuższy czas przed ekranem monitora dobre nawodnienie się przyda, tak samo jak energia z glukozy czy koncentracja z magnezu. Pamiętajmy, by sprawdzać ich skład. Węglowodanów powinno być ok. 4-8g na 100ml napoju, jednak im ich więcej, tym mniej skuteczne nawadnianie organizmu, a wyższa kaloryczność. Nie jest to grupa napojów skierowana to osób takich jak gracze, niewątpliwie jednak taka porcja witamin od czasu do czasu nie zaszkodzi – tak jak energetyki czy słodzone, gazowane napoje. No właśnie…
5. Napoje energetyzujące
Pierwszym napojem energetyzującym, jaki pojawił się na rynku był Red Bull. Było to w 1987r w Austrii i choć mało kto się spodziewał, że ta zmodyfikowana receptura napoju z Tajlandii przypadnie konsumentom do gustu, już po roku sprzedaż sięgnęła miliona puszek napoju. Mimo, że to nadal bardzo kontrowersyjny produkt – sprzedaż w Polsce stale rośnie. Co daje energy drink? Jego rolą nie jest nawodnienie i dodanie energii poprzez działanie węglowodanów, ale stymulacja psychofizyczna organizmu poprzez działanie zawartych w nich specjalnych substancji. Są to np.: tauryna, kofeina, witaminy z gr.B, inozytol, teotrombina, ekstrakt z guarany, kwas askorbinowy, cholina, wyciąg z żeń-szenia, beta-karoten, chrom, magnez, L-karnityna, yerba mate, ekstrakt z ginkgo biloba, a także jako bazowe: woda, cukier, regulatory kwasowości oraz dwutlenek węgla. Napoje te są zaliczane do żywności funkcjonalnej – mają zwiększać koncentrację, eliminować senność, zmęczenie, polepszać nastrój, pobudzać – i rzeczywiście to robią. Warunkiem bezpiecznego ich stosowania jest jednak umiar. Są stworzone do spożywania w sytuacjach kryzysowych – w niektórych krajach, np. Norwegii, Danii są sprzedawane tylko w aptekach. Pite stale – uzależniają, odwadniają, tuczą i powodują choroby: problemy z sercem, wątrobą, bezsenność, stany lękowe, depresję, drażliwość, zaburzenia koncentracji i pamięci, spadek stężenia magnezu i wapnia w osoczu. Energetyki wydają się być idealne dla graczy, zwłaszcza przy długich, wielogodzinnych bataliach… Przestrzegam jednak i odradzam! Jedna puszka energetyku (250ml) to ok. 113kcal, w tym 27g węglowodanów prostych i ok. 80mg kofeiny.
6. Napoje słodzone gazowane
Coca Cola, tonik, oranżada = woda, cukier, kwas cytrynowy, kilka barwników i konserwantów. Jedna szklanka coli – ok. 100kcal, 25g cukru = 5 łyżeczek cukru. Jeden litr coli – 400kcal, 100g cukru = pół szklanki cukru… Te cyferki mówią same za siebie. Owszem, cola z lodem chwilowo gasi pragnienie i orzeźwia, dodaje też energii dzięki kofeinie, ale tak naprawdę odwadnia, tuczy, niszczy szkliwo, podrażnia i rozszerza żołądek. Właściwie poza smakiem nie ma zalet – żadnych składników odżywczych ani witamin. Niepodważalny czarny produkt na tej liście!
I wreszcie miejsce ostatnie, czyli tak lubiana przez wszystkich…
7. Kawa
O kawie często się mówi, że jest niezdrowa. Moim skromnym zdaniem, nic bardziej mylnego. Ważne by pić ją z umiarem – 2-3 kubki dziennie to bezpieczna dawka. Mała czarna pobudza organizm, odgania zmęczenie, polepsza pamięć krótkotrwałą i koncentrację. Antyutleniacze chronią przed nowotworami i starzeniem. Jaką kawę wybrać? Parzona może obciążać delikatny żołądek, za to jest naturalna i daje 100% ze swojej mocy i właściwości. Rozpuszczalna jest już po wielu obróbkach technologicznych, traci więc na zawartości kofeiny i biologicznie czynnych substancji. Może też zawierać nikiel (uwaga alergicy!) i różne dodatki smakowe. Na upalny dzień: esencja z parzonej kawy, kostki lodu, mleko i chłodzący napój gotowy!
Może dołączysz do dyskusji?
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy, możesz być pierwszy!