Among The Sleep – wrażenia z wersji alpha
Gry oparte na silniku Unity pojawiają się niczym grzyby po deszczu – niektóre lepsze, inne trochę słabsze. Zdarzają się jednak tytuły naprawdę wyjątkowe – jak chociażby Slender: The Arrival, któremu klimatu mogłaby pozazdrościć niejedna gra z gatunku survival horroru. Przejdźmy jednak do sedna tego posta, a mianowicie: dzisiaj chciałem przedstawić Wam niezależną grę norweskiego studia Krillbite o tytule Among The Sleep, której wersja alpha została udostępniona do pobrania kilka dni temu (zaznaczam, że jest to wczesna wersja gry, więc może nie działać stabilnie na każdym sprzęcie). Inspiracją dla twórców była inna produkcja osadzona w klimatach grozy – mowa tutaj o grze Amnesia: The Dark Descent, która jest świetnym przykładem jak mroczny i intrygujący świat mogą wykreować twórcy, którzy wcale nie posiadali ogromnego budżetu.
W Among The Sleep wcielamy się w postać dwulatka (tak, dobrze czytacie^^), który to po przewróceniu jego łóżeczka przez tajemnicze siły będzie zmuszony do „eksploracji” własnego domu. Na zewnątrz zawierucha, pokój rozświetlają błyski, a w domu wszystko jakoś tak strasznie wygląda i ogólnie jest baaardzo ciemno… Dla takiego maluszka to przecież istny horror! ;-) Nie ma tutaj klasycznych zagadek, musimy natomiast skupić się na interakcji z przedmiotami i wymyślić jak wykorzystać je by przejść do następnych etapów gry. Będziemy się wspinać po krzesłach i półkach oraz podnosić i rzucać różnymi przedmiotami. Zaznaczę jeszcze raz, że jest to wersja alpha – stąd też w wersji finalnej wiele elementów może ulec zmianie. Gra jednak już teraz wygląda bardzo obiecująco i już nie mogę się doczekać finalnej wersji – na pewno możecie się spodziewać recenzji, gdy tylko się ona ukaże. Co prawda gra uzbierała już wymagany próg finansowy w serwisie Kickstarter i wszystkie znaki na niebie i na ziemi mówią, że zostanie ukończona – jeśli jednak mimo to chcecie wesprzeć twórców to możecie to zrobić tutaj. Gameplay oraz screeny z gry dostępne są poniżej. Zapraszam do oglądania ;-)
Wiedziałem, że Unity jest dość przyjaznym silnikiem/środowiskiem dla gamedevów (swojego czasu sporo w nim siedziałem), ale nie przypuszczałem, że nastąpi taki boom popularności na niego, no no. :)
Sama produkcja dość ciekawa, nie powiem – faktycznie, oczami dziecka ten świat jakoś bardziej strasznie wygląda, zwłaszcza jak jesteśmy tacy malutcy, dodatkowo wolno się poruszamy.
no to dobrze, że tego nie napisałeś ;p
Chciałem napisać, że to taki sam horror jak dla Ciebie brak czekolady ;-P Na szczęście jednak się powstrzymałem gdyż wyobraź sobie, że jutro w Ślemieniu premiera długo oczekiwanego filmu Wong Kar-Wai’a – The Grandmaster… więc muszę zważać na słowa ;-)
twórcy zadbali o wszystko – w lodówce nie widać mleka … dla takiego maluszka – horror ;-p