W poszukiwaniu zaginionych wspomnień – Recenzja Remember Me
Wiele razy w swoim życiu zastanawiałem się jak by to było, gdybym mógł zmienić swoją przeszłość. Wymazać lub przekształcić pewne epizody, sytuacje, wydarzenia – słowem, dostosować je według swojej woli. Nigdy jednak nie wpadło mi do głowy, że to jednak wcale nie chodzi o ingerencję w historię czegoś, co już się wydarzyło… Wystarczy przecież zmodyfikować nasze wspomnienia, byśmy w konsekwencji przyjęli je jako coś oczywistego. Na taki właśnie pomysł wpadli twórcy Remember Me – gry autorstwa studia Dontnod Entertainment, która wydana została przez Capcom. Twórcy zapowiadali ciekawą grę akcji połączoną ze świetną fabułą oraz sugestywnym, futurystycznym światem. Czy gra spełniła te obietnice? Zapraszam do przeczytania naszej recenzji.
Gra przenosi nas do Neoparyża, roku 2084. Główna bohaterka ma na imię Nilin i jest tzw. errorystką (kimś, kto włamuje się do umysłów i sabotuje wspomnienia), poznajemy ją natomiast w chwili, kiedy to została uwięziona i skazana na wymazanie wszystkich wspomnień. Na szczęście z pomocą przybędzie niejaki Edge, dzięki któremu wydostaniemy się z więzienia. To jednak dopiero początek kłopotów, z jakimi będzie musiała zmierzyć się nasza bohaterka. Przyjdzie nam więc rozwiązać zagadkę pochodzenie Nilin, a przy okazji wyzwolić świat od złej korporacji Memorize, która to dosłownie zawładnęła wspomnieniami wszystkich ludzi. Jeśli chodzi o przeciwników to mierzyć się będziemy zarówno ze zmutowanymi pozostałościami po dawnych członkach społeczeństwa (po usunięciu wszystkich wspomnień przestajemy być ludźmi), żołnierzami i pracownikami korporacji oraz wszelkimi robotami, cyborgami i innym ustrojstwem również będącym w jej władaniu. Świat przedstawiony w Remember Me jest bardzo sugestywny i świetnie wykonany, a każdy etap wydaje się być zwartą całością. Szkoda tylko, że praktycznie cały czas jesteśmy zmuszeni do przemieszczania się z punktu A do punktu B, przez co nie mamy praktycznie żadnej swobody w działaniu. Zdecydowanie mocną stroną całej produkcji jest natomiast fabuła, dzięki której wraz z rozwojem akcji odkrywamy coraz więcej szczegółów z życia zarówno głównej bohaterki, jak i jej rodziny. Co prawda kilka zwrotów akcji można z powodzeniem przewidzieć, ale mimo to gra się bardzo przyjemnie… Więcej szczegółów nie zdradzam, gdyż mogłoby to popsuć Wam zabawę ;-)
Jeśli chodzi o samą walkę, to zazwyczaj podzielona jest ona na etapy – dostajemy do pokonania kilku przeciwników i jeśli się nam uda to przychodzą następni. Na szczęście Nilin radzi sobie całkiem nieźle w walkach wręcz, a z pomocą przychodzą nam także dodatkowe moce (tzw. presseny specjalne zwane również s-pressenami) – z których również możemy korzystać w czasie walki. Ciekawą funkcją są kombinacje ciosów, które to sami ustalamy w specjalnym menu, układając je z dostępnych pressenów. Możemy więc sami wybrać, jakie bonusy da nam wykonanie w całości danego kombosa – do wyboru mamy dodatkowe obrażenia, regenerację zdrowia lub odpowiednika many (potrzebne do naładowania któregoś z s-pressenów) i zwiększenie mocy wszystkich używanych kombinacji. Szkoda tylko, że mimo tylu „usprawnień” walki są bardzo schematyczne i szybko potrafią nudzić. Cała gra opiera się bowiem na schemacie: skakanie i wspinanie się, a następnie walka z przeciwnikami… i tak niestety w kółko do samego końca. Urozmaiceniem rozgrywki są jedynie momenty, w których musimy włamać się do czyichś wspomnień i ułożyć bieg wydarzeń tak, by ukierunkować jej myślenie według naszych zamierzeń. Wielka szkoda, że takich fragmentów jest raptem kilka w czasie rozgrywki.
Kilka słów wypadałoby powiedzieć o grafice. Mimo faktu, że gra wykorzystuje leciwy już silnik Unreal Engine 3 – to stoi ona na całkiem przyzwoitym poziomie. Na duży plus zasługuje szczególnie koncepcja wizualna niektórych etapów, gdyż są one po prostu niesamowite – szkoda jednak, że tak małe i ograniczone. Bardzo dobrze została również odwzorowana postać głównej bohaterki – wygląda dosłownie jak żywa ;-) Na moim wysłużonym już Radeonie 6870 grałem na maksymalnych ustawieniach graficznych z włączonym antyaliasingiem – gameplay dostępny jest poniżej.
Podsumowując. Remember Me jest ciekawą grą akcji, przy której bawiłem się całkiem dobrze. Gra składa się z 8 epizodów, a przejście jej zajęło mi około 9 godzin. Wyróżnia ją ciekawa, pełna zwrotów akcji fabuła oraz niezła (mimo wykorzystania tak starego silnika) grafika. Na duży plus zasługuje również ogólna koncepcja gry oraz wizja świata w niej przedstawionego. Z minusów warto wymienić przede wszystkim schematyczną walkę oraz małe, ograniczone etapy. Widać, że twórcy mieli sporo ciekawych koncepcji, szkoda jednak, że nie dopracowali bardziej innych elementów gry. W pamięci utkwiło mi pożegnanie, którego używali bohaterowie – zamiast klasycznego „do zobaczenia” używali sformułowania „do przypomnienia”. Do przypomnienia zatem – przy następnej recenzji ;-)
Plusy:+ fabuła oraz historia głównej bohaterki |
Minusy:– schematyczna rozgrywka |
Może dołączysz do dyskusji?
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy, możesz być pierwszy!