Bo król jest tylko jeden! – Słów kilka o serii Gothic i historii Bezimiennego bohatera
Od razu na wstępie apeluję do Was o opanowanie i wyrozumiałość – proszę również, nie krzyczcie na mnie już na samym początku niniejszego tekstu! :-P Oczywiście zdaje sobie sprawę, że istnieje sporo innych świetnych serii związanych z gatunkiem cRPG, jednak to właśnie Gothic zaciekawił mnie jako pierwszy. Może za jakiś czas uświadomię sobie, że byłem wtedy po prostu młodym i niedoświadczonym graczem – nie zmieni to jednak faktu, że z grami z tej serii spędziłem ogromną ilość godzin. Chciałbym więc nieco przybliżyć Wam jej historię ;-) Zapraszam więc do lektury…
Seria Gothic ma za sobą już ponad 12 lat. Przez ten czas przeżywała ona wzloty i upadki, co niewątpliwie odbiło się na zainteresowanych nią graczach. Sukcesu Bezimiennego (bohatera serii) można doszukiwać się w specyficznym klimacie, otwartym świecie i całym mnóstwie innych atutów, które seria ta niewątpliwie posiada. Ciekawostką jest fakt, że pierwsze części gry stworzone przez Niemców z Piranha Bytes cieszyły się w naszym kraju ogromną, niespotykaną wręcz w innych rejonach globu popularnością. Być może miała na to wpływ świetnie odwzorowana przyroda, a zwłaszcza lasy i góry, które przypominały nasze polskie tereny. W czasach pierwszej i drugiej części Gothic’a grafika nie ogrywała jeszcze tak ważnej roli, chociaż jak na owe czasy to i tak byłem pod jej wrażeniem. Zapewne wiecie również, że w pewnym momencie producent (Piranha Bytes) rozstał się z wydawcą (JoWooD Entertainment), który zachował prawa do marki. Zaowocowało to pewnym precedensem, a mianowicie studio Piranha Bytes stworzyło grę bliźniaczo podobną do wcześniejszych Gothic’ów, ale o nazwie Risen – natomiast JoWooD Entertainment (studio w 2011 roku zostało przejęte przez Nordic Games) zlecił stworzenie Gothic’a 4 studiu Spellbound Entertainment. Wiem, że trochę to wszystko zagmatwane, ale mam nadzieję, że sytuacje rozjaśni Wam nieco poniższa tabelka:
Tytuł | Rok | Producent | Wydawca |
Gothic | 2001 | Piranha Bytes | Egmont Interactive |
Gothic II | 2002 | Piranha Bytes | JoWooD Entertainment |
Gothic II: Noc Kruka | 2003 | Piranha Bytes | JoWooD Entertainment |
Gothic 3 | 2006 | Piranha Bytes | JoWooD Entertainment |
Gothic 3: Zmierzch Bogów | 2008 | Trine Games | JoWooD Entertainment |
Risen | 2009 | Piranha Bytes | Deep Silver (Koch Media) |
Arcania: Gothic 4 | 2010 | Spellbound Entertainment | JoWooD Entertainment |
Arcania: Upadek Setarrif | 2011 | Spellbound Entertainment | JoWooD Entertainment |
Risen 2: Mroczne wody | 2012 | Piranha Bytes | Deep Silver (Koch Media) |
Moją przygodę z Gothic’kiem rozpocząłem w roku 2003, zaczynając od części drugiej. Ogrom ukazanego w niej świata po prostu rzucił mnie na kolana. Była to również jedna z pierwszych gier z gatunku cRPG, w jakie miałem przyjemność zagrać. Przygody Bezimiennego przykuły mnie do monitora na wiele, wiele godzin. Potem przyszła pora na część pierwszą, a następnie długie wyczekiwanie na premierę części trzeciej. Niestety, mimo moich najszczerszych chęci Gothic 3 w chwili swojej premiery nie nadawał się praktycznie do grania. Dopiero w kilka lat później, dzięki wydaniu edycji rozszerzonej (zawierającej wszystkie wydane wcześniej patche) w końcu mogłem poznać tajemnice Myrtany. Nie chcę żebyście zrozumieli mnie źle, gdyż kocham pierwsze dwie części serii, jednak to właśnie 3-ka wywarła na mnie największe wrażenie – świat dostępny w grze był po prostu ogromny i przede wszystkim zróżnicowany (poza pięknymi lasami był i śnieg, i pustynia, i tereny przejściowe). Gra miała co prawda wiele wad i mankamentów, mimo to jednak zapewniła mi wiele godzin świetnej zabawy. Szkoda, że dodatek do Gothic’a 3 o tytule Zmierzch Bogów (powinno brzmieć raczej „Zmierzch Bugów”), był jedną z najgorszych części całej serii. Na szczęście w rok później pojawił się Risen, który ponownie przywrócił mi nadzieję ;-)
Wielką stratą dla serii było rozdzielenie Piranha Bytes i JoWooD Entertainment, które zaowocowało jej podziałem. Na szczęście pierwszy Risen przypadł mi do gustu – w przeciwieństwie do części drugiej (nie żebym nie lubił pirackich klimatów), która nie miała już „tego czegoś” co spowodowałoby, że „wsiąknę” w nią na dobre. Jeśli chodzi o Gothic’a 4, to ciężko mi cokolwiek powiedzieć, gdyż spędziłem z nim niewiele czasu… po prostu jakoś nie przekonał mnie do siebie . Nie wykluczam jednak, że kiedyś do niego wrócę. Od dawna z resztą obiecuję sobie, że ukończę dodatek Noc Kruka do Gothic’a II, w który de facto w ogóle nie grałem (ukończyłem tylko podstawkę). Zmotywował mnie ostatnio do tego tekst, który przeczytałem na blogu mojego kolegi po fachu. Niedawno dowiedziałem się również, jakoby prawa do marki Gothic miały powędrować do studia Piranha Bytes – mam nadzieje, że jeśli to prawda, to serii wyjdzie to na dobre. Spodziewam się bowiem, że Bezimienny powróci jeszcze w chwale i znów będziemy wraz z nim przemierzać świat, tam gdzie wzrok poniesie…
Gothic zestarzał się z klasą, dowód że przemyślana rozgrywka zawsze się obroni. Mam nadzieję, że będzie kiedyś jeszcze jakiś Gothic od Piranha Bytes, choć rozbudowanym Risenem też bym nie pogardził.
Może nowy Gothic w przyszłości ujrzy światło dzienne, kiedyś czytałem o rzekomym nowym projekcie Piranha Bytes o tytule Gothic 5 Aeternus – pożyjemy, zobaczymy… ;-)