Shogo: Mobile Armor Division – Reaktywacja
Mimo, że cierpię ostatnio na chroniczny brak czasu, nie mogłem złamać danego słowa. Kilka tygodni temu obiecałem sobie bowiem, że zagram ponownie w produkcję, która miała znaczący wpływ na proces kształtowania mnie jako gracza – chociaż „kształtowała” to może zbyt dosadne słowo. Powiedzmy, że była jedną z pierwszych gier, które zrobiły na mnie tak wielkie wrażenie. Postanowiłem więc wygospodarować wolną chwilę i odświeżyć temat z nią związany. Dodam tylko, że wszystkie informacje związane z Shogo: Mobile Armor Division możecie przeczytać w naszej recenzji. Dzisiejszy wpis rozszerzy tylko ową recenzję o nowe materiały – postanowiłem, że nagram gameplay i zrobię całą masę nowych screenshot’ów :-) Część omawianych materiałów możecie zobaczyć poniżej, reszta posłuży mi do uzupełnienia w niedalekiej przyszłości strony shogo.pl.
Przyznam szczerze, że jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak prezentuje się gra mimo upływu tak wielu lat. Od 1998 roku minęło całkiem sporo czasu – to już przecież 15 lat! ;-) Co prawda Shogo graficznie nie ma co konkurować z takim, dajmy na to Crysis’em, ale jeśli chodzi chociażby o konstrukcję etapów, muzykę, fabułę i zaangażowanie gracza, to wiele dzisiejszych produkcji miałoby jej wiele do pozazdroszczenia. Prawda wygląda następująco – takich gier już się po prostu nie robi…
Tyle lat minęło już od jej premiery… a dalej świetnie się w nią gra! ;-) Wspomnienia z dzieciństwa dają o sobie znać.
Pamiętam! Zwłaszcza, że sam prowadzę bloga o nieco zapomnianych grach, haha. :D Bardzo klimatyczna produkcja, naprawdę miło wspominam grywanie w nią.